Świetne zeszłoroczne spowodowały sztywny wpis w kalendarzu - jadę. Wraz z ekipą Wargamera, ludźmi z Grota i Arsenału tłukliśmy się autobusem całą noc objazdami objazdów - furorę zrobił włoski film o niemieckich pancernikach pod el Alamein :)
Na miejscu imponujące wrażenie zrobił zamek w Niepołomicach - szybko rozłożyliśmy zabawki - niestety okazało się że atrakcji jest więcej niż chętnych, i flota którą dysponowałem rozegrała tylko jedną bitwę i szybkie pokazowe starcie - ale też namiary wzięły 4 kolejne osoby.
Złym pomysłem były też stanowiska komputerowe - część osób szła na łatwiznę i zamiast poznać jakoś nowy system czy ludzi młóciła jakiegoś FPSa. Bo największą siłą tego konwentu stanowiła możliwość spotkania i pogadania z ludźmi o których słyszało się lub rozmawiało tylko w necie. Świetna była zwłaszcza wieczorna impreza - F16 i jego piloci przejdą do legendy tak jak śledź w czekoladzie z cynamonem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz