środa, 11 lutego 2009

TtA - trochę przemyśleń nt. kart cz.1

Najważniejsze - nie bać się brać kart za 3 akcje. Z epoki I nie warto wychodzic z 2 cudami - zbyt kosztowna inwestycja.
Kart jest sporo, poniżej mój subiektywny ranking Cudów, Bohaterów i Ustrojów.

Cuda A:
Piramidy – akcja się zwróci, najlepszy z cudów.
Biblioteka Aleksandryjska – gdyby nie 4 akcje budowy, postawiłbym ją ponad piramidami.
Wiszące Ogrody, Kolos – chyba lepiej poczekać na cuda z epoki I.
Bohaterowie A:
Arystoteles – mój faworyt. Wiedza na początku jest mocno deficytowa.
Juliusz Cezar – militarne akcje doceniam coraz bardziej. +1 siły też miłe.
Homer – ładnie punktuje i pozwala tanio budować wojsko.
Aleksander Wielki – najbardziej może zwiększyć siłę militarną.
Mojżesz – na początku ludność i tak kosztuje mało jedzenia.
Hammurabi – aż się prosi, by go zaatakować. Już wolę bez bohatera.

Cuda I:
Uniwersytet Karoliński – 2 żarówki piechotą nie chodzą w I epoce.
Bazylika Św. Piotra – tylko 2 akcje i rozwiązuje problem buziek do końca gry.
Taj Majhal – 1 pkt. Zwycięstwa więcej od bazyliki, ale bez buziek.
Wielki Mur – dużo akcji potrzebnych, daje wszystkiego po trochu, do zastanowienia.
Ustroje I:
Monarchia – od biedy można na niej skończyć zmiany ustrojowe.
Teokracja – szkoda czasu i zasobów.
Bohaterowie I
Leonardo da Vinci – daje żarówki i kamień – dla pokojowych graczy.
Fryderyk Barbarossa – jak znalazł dla agresywnych graczy.
Krzysztof Kolumb – może odkryć naprawdę cenną kolonie. Idealny do zastąpienia dobrego wodza A pod koniec epoki I.
Joanna Arc – czasami może wybawić gracza z małą siłą.
Michał Anioł – wygrywa grę na II epoki, w pełnej to przedwczesny finisz …
Czyngis Han – dla wyjątkowego fanatyka.
cdn.

poniedziałek, 2 lutego 2009

Gra planszowa stycznia

W styczniu tak byłem pewien zwycięzcy, że już pod koniec miesiąca chciałem już robić wpis. W końcu co może przebić 33 partii Dominiona przy 39 zagranych wogóle? I co z tego że 2/3 on-line, skoro w dobrym i znanym z realnego świata towarzystwie?
A jednak, jest taka gra. Through the Ages. Znów tylko dwie partie, ale jakie :) Coraz bardziej się przekonuje że podstawa w tej grze to opanować jej losowość i nie dać sie ponieść kartom. Lepiej wybrać jedną droższą i konkretną niż 2 tanie i też niby dobre :). Kusi teraz rozgrywka w 4 osoby, i bardziej militarnie nastawieni gracze - w pokojowym środowisku czuje się jak ryba w wodzie i czas na kolejne wyzwania. W końcu jakaś gra musi też zostać grą 2009 roku ;)